Florence Foster Jenkins kochała muzykę ponad życie. Niestety bez wzajemności. Meryl Streep - zdobywczyni trzech Oscarów, jedna z największych aktorek naszych czasów gra rolę Florence Jenkins zwanej "najgorszą śpiewaczką świata". W roli jej partnera i menedżera pojawi się Hugh Grant. Film "Boska Florence" w kinach pojawi się 6 maja.

Florence Foster Jenkins była bardzo uparta. Wystąpiła w legendarnym miejscu - nowojorskiej Carnegie Hall. To jedno z najbardziej pożądanych przez artystów miejsc koncertowych. Co roku odbywa się tu ponad 180 koncertów i ponad 500 wydarzeń - choć największa z sal dysponuje niespełna 3000 miejsc. 

Rekord wyprzedanych w tym miejscu występów należy do Lizy Minelli: 17 koncertów bez ani jednego wolnego miejsca w lipcu ’87 roku. 

Z budynkiem wiąże się też historia Marlona Brando, szukającego chwili wytchnienia od fanów i ciekawskich spojrzeń w przestronnych wnętrzach. Występowali tam najwięksi i muzyki poważnej, i jazzu, i rock’n’rolla. I również najmocniej wierząca w swój talent Florence Foster Jenkins.

Florence jednak pragnęła śpiewem podbić świat i w pewnym sensie jej się to udało. Jako dziedziczka sporej fortuny i narzeczona St Clair Bayfielda - brytyjskiego aktora arystokraty posiadała atuty, przy których jej brak talentu wydawał się nieistotną przeszkodą. Dzięki heroicznym staraniom ukochanego udawało się jej występować na Broadwayu i nagrywać płyty, a przede wszystkim wciąż wierzyć w swój dar. Jednak gdy zapragnęła ukoronować swój tryumf koncertem w słynnym Carnagie Hall nawet Bayfield wpadł w panikę. Ale czegóż nie robi się dla ukochanej.

Komediodramat Stephena Frearsa z Meryl Streep i Hugh Grantem 6 maja trafi do kin.

(j.)