Anthony Hopkins - wybitny aktor i zdobywca Oscara za główną rolę w "Milczeniu owiec" - opublikował w mediach społecznościowych nagranie z pozytywnym przesłaniem dla wszystkich, którzy zmagają się z trudnościami i uzależnieniami. Przyznał też, że sam świętuje 45 lat trzeźwości.

To był ciężki rok. Pełen żalu i smutku dla bardzo wielu ludzi - stwierdził w nagraniu Anthony Hopkins. Dokładnie 45 lat temu doznałem przebudzenia. Zmierzałem do katastrofy. Zapijałem się na śmierć - wspominał. 

Usłyszałem w myślach pytanie: Chcesz żyć, czy umrzeć? Odpowiedziałem, że chcę żyć - opisywał gwiazdor. Nagle poczułem ulgę i to było niesamowite - podkreślał. 

Aktor przyznał, że do tej pory ma w życiu gorsze momenty i chwile zwątpienia. Zaapelował jednak do wszystkich, którzy zmagają się z problemami, by nie tracili nadziei. 

"Dziś to jutro, o które tak się wczoraj martwiłeś" - stwierdził, cytując pisarza Dale'a Carnegiego. Młodzi ludzie, nie poddawajcie się i walczcie - apelował. "Bądź odważny, a potężne siły przyjdą Ci z pomocą" - tłumaczył, cytując duchownego i pisarza Basila Kinga. Na koniec życzył wszystkim szczęśliwego 2021 roku. 

Anthony Hopkins w czasach pandemii koronawirusa jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Popularnością cieszą się m.in. film, na których gra na fortepianie i nagrania z udziałem jego kota o imieniu Niblo.

Hopkins oprócz Oscara za "Milczenie owiec" ma na swoim koncie również cztery nominacje do tej nagrody - za role w filmach "Amistad", "Okruchy dnia", "Nixon" i "Dwóch papieży".