Świętokrzyska policja szuka bandytów, którzy w nocy w Kielcach wysadzili w powietrze bankomat w okolicach ulicy Wapiennikowej w jednym z ulicznych pasaży handlowych. Sprawcy zabrali pieniądze i uciekli. Kilka kilometrów dalej porzucili auto. Informację o eksplozji bankomatu dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.

Ok. godz. 2:30 w nocy policjanci patrolujący ulice Kielc usłyszeli wybuch. Gdy pojechali na miejsce eksplozji, zauważyli odjeżdżający samochód. Okazało się, że jadą nim sprawcy, którzy wysadzili w powietrze bankomat.

Kierowca osobowego audi dostrzegł radiowóz. Gwałtownie przyspieszył i rzucił się do ucieczki. Po kilku kilometrach przestępcy porzucili samochód. Jak powiedział nam Grzegorz Dudek, rzecznik świętokrzyskiej policji, trwają oględziny auta. W bagażniku znaleziono fragment bankomatu. Wszystko wskazuje na to, że audi zostało wcześniej skradzione.

Policjanci cały czas szukają sprawców. Najprawdopodobniej było ich dwóch lub trzech. Funkcjonariusze proszą o pomoc osoby, które pomiędzy 3 a 5 rano zauważyły w okolicach ulicy Ściegiennego trzech podejrzanych ludzi. Niewykluczone, że ukryli się w lesie lub próbowali wyjechać z Kielc z stronę Buska Zdroju.  

Bankomat został całkowicie zniszczony. Prawdopodobnie to to samo urządzenie, które próbowano uszkodzić i okraść - bez powodzenia - pod koniec ubiegłego roku.