"Analizy, kto rządzi w PiS, mają znaczenie polityczne (…). Wszystkim się pewnie wydaje – co widać na sali sejmowej – że jest to Joachim Brudziński (…). Ale czy tak jest naprawdę? To wszystko jest bardzo skomplikowane. Wiceprezesem PiS-u jest także premier" – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Marek Jurek, zapytany o to, kto jest „numerem 2” w Prawie i Sprawiedliwości. "Morawiecki jest powołany do wykonania konkretnych zadań politycznych. Podobno Zbigniew Ziobro poniechał sporów i konfrontacji z premierem" – podkreślił eurodeputowany. "Po rekonstrukcji rządu spodziewam się położenia akcentów na politykę gospodarczą i dążenia do jakiejś pacyfikacji relacji z UE" - zaznaczył Jurek. "Słyszeliśmy, że Komitet Polityczny PiS rozmawiał o składzie rządu i będzie to decyzja bardzo kolektywna – kolektywna pod prezydium prezesa partii. Morawiecki dlatego jest premierem, bo się na to godzi" – ocenił polityk, odnosząc się do kwestii rekonstrukcji rządu. Jurek, zapytany, czy wesprze WOŚP, odpowiedział, że nie jest „entuzjastą” tego przedsięwzięcia, ale czasami wrzuci "jakieś pieniądze" do skarbonki. "Ostentacja tej bardzo nakręconej dobroczynności pana Owsiaka zawsze budziła sceptycyzm i dużej części opinii publicznej, i równie wielki mój, własny" – dodał.

Robert Mazurek, RMF FM: Dzień dobry, Marek Jurek - osoba, z którą mam kłopot, jak przedstawić, bo to bardziej skomplikowane. Eurodeputowany...

Marek Jurek: Poseł do Parlamentu Europejskiego.

Wybrany z list Prawa i Sprawiedliwości, ale już nie w PiS.

Od 10 lat przecież.

Dobrze, związki koalicyjne z PiS-em zostały zerwane... Polityka polityką. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Przejdźmy na początku do ważniejszych. Ewa pyta, czy wierzy pan w sukces Kamila Stocha, w czwarte zwycięstwo.

Jest lepszy od Małysza, jeżeli chodzi o jego kolekcję zwycięstw. Szansa jest bardzo duża. Byłoby to historyczne. Ja wprawdzie nie jestem kibicem skoków narciarskich i właściwie niczego oprócz piłki nożnej...

Wiemy, i to w dodatku niczego oprócz Polonii Warszawa, co nas łączy...

Nie, dlaczego? W ten weekend jest trzecia runda Pucharu Anglii - najciekawsze po trzeciej lidze mazowiecko-północnozachodniej, po mundialach... Najciekawsze rozgrywki świata. Ale w tej kolejności jednak. Po grupie północno-wschodniej trzeciej ligii polskiej i po mundialu...

Jest mundial, a później Puchar Anglii.

Tak.

Proszę państwa, mamy już hierarchię ustawioną. Posłowie prawicy zawsze lubią hierarchię. To może o hierarchach - ale nie biskupach, tylko hierarchach politycznych. Kto jest numerem dwa w PiS-ie? Bo wiemy, kto jest numerem jeden.

Wie pan, takie analizy, kto tam rządzi, zawsze mają jakieś znaczenie polityczne. Wiemy, kogo widać, itd., kto jest szefem organizacyjnym, ale jestem daleko od tych spraw, więc panu nie powiem.

Nie, akurat pan nie jest daleko, pan ich doskonale zna.

Tak, ale to jest wszystko bardziej skomplikowane, niż się wydaje. Wszystkim się wydaje, że pewnie, że nawet to widać na sali sejmowej... Że Joachim Brudziński, jeżeli są jakieś trudne zadania to ani przewodniczący klubu, pan Terlecki, ani nawet marszałek Sejmu, jeżeli chodzi o utrzymanie w garści Sejmu jak partii to wtedy Joachim Brudziński... Ale czy tak jest naprawdę? To jest wszystko bardziej skomplikowane niż nam się wydaje. Wiceprezesem PiS-u jest też premier, no i zobaczymy, jaka będzie pozycja premiera.

Chciałem o to zapytać dlatego, że pojawiają się już takie głosy, że Mateusz Morawiecki jest szykowany na następcę Jarosława Kaczyńskiego. Ja mam - przyznaję - do tego pewien dystans. Niejednego delfina widziałem i te delfiny zatonęły, jak się okazało, w morzu polityki. A co będzie z Mateuszem Morawieckim?

Na pewno jest powołany do wykonania pewnych zadań konkretnych - pokazania, że w tej chwili głównym nurtem działań PiS-u nie będzie szturm na instytucje, ale gospodarka. No i rzecz bardzo konkretna - budowanie poparcia wśród rządów Unii Europejskiej dla Polski w tej sytuacji rozpoczętej przez precedensowe użycie artykułu 7 wobec jednego z państw Unii Europejskiej.

Ale pan mówi teraz o premierze Morawieckim, a ja zadaję pytanie o wiceprzewodniczącego Morawieckiego. Czy on potrafi sobie zbudować pozycję w partii, biorąc pod uwagę, że w końcu może rozdawać konfitury?

Niech pan pyta... Podobno Zbigniew Ziobro poniechał sporów, konfrontacji, nie wiem, jak to tam zwać, konkurencji, z premierem Morawieckim. Ale mówię - niech pan próbuje w tej sprawie indagować polityków PiS-u albo pytać analityków. 

Pan jest analitykiem bardzo zacnym.

Ja muszę dokonywać analiz, natomiast nie jestem zewnętrznym analitykiem.

Dobrze, ale te analizy są bardzo...

Nie chcę być audytorem PiS-u, bo nikt mnie do tego nie powoływał.

Czego się pan spodziewa po rekonstrukcji rządu?

Tego, o czym mówiłem - przeniesienia akcentów na politykę gospodarczą i dążenia do jakiejś pacyfikacji relacji z Unią Europejską. Mam nadzieję, że to nie będzie za złą cenę. Pamiętajmy, że ten poprzedni szturm na... Cała kampania Jarosława Kaczyńskiego w latach 2005-2007, kiedy jeszcze blisko współpracowaliśmy, byłem wtedy marszałkiem Sejmu... Skończyło się to przyjęciem Traktatu Lizbońskiego w zgodzie z Platformą Obywatelską. W tej chwili widzimy już podobne sygnały. Z jednej strony nasze władze mogą zabiegać o to, żeby UE nie ingerowała w funkcjonowanie polskiej polityki na zasadzie: my robimy u siebie swoje, wy robicie u siebie swoje. A PiS jednocześnie zapala zielone światło dla różnego rodzaju projektów europejskich. Widzieliśmy to w deklaracji berlińskiej, kiedy pani premier powiedziała: niech UE idzie w tym kierunku, w którym idzie, byle  w jednakowym tempie. A UE idzie w bardzo złym kierunku. I teraz my,  jako 6. - a biorąc pod uwagę tymczasowy status Wielkiej Brytanii w tej chwili 5. państwo UE - największe w Europie Środkowej, powinniśmy być świadomi tego, że jakie będziemy mieli otoczenie geopolityczne, tak będzie bezpieczna Polska.

Dobrze. Ale pan tutaj chętnie na wody europejskie żegluje. Na razie chciałbym jeszcze po wodach krajowych popływać...

Powiem jeszcze raz - nasze dzieci będą kształtować życie społeczne za 20 lat i nasze wnuki będą żyć w takiej Polsce, jakie będzie jej toczenie geopolityczne.

Pan powiedział tak: myślę, że skład rządu może się zmienić w ciągu 24 godzin. Mówił pan to  w grudniu w RMF FM.

Bo tak jest.

No właśnie, ale z czego to wynika? Z tego, że tak silną pozycję ma Jarosław Kaczyński?

I pozycję, i metodą. Dlatego, że ta metoda działań natychmiastowych...

Waśnie teraz chyba nie "natychmiastowych". Serial o rekonstrukcji rządu...

Jak w filmie "Raport mniejszości", gdy trzeba reagować na wydarzenia, zanim te się wydarzą, a nawet pociągać do odpowiedzialności ludzie za rzeczy, które mogą dopiero zrobić.

To prawda, to jest rzeczywiście cenna uwaga, ale ja pytam poważne...

Ja tez mówię poważnie...

...bo wszyscy zadają sobie pytanie czy rząd, który ma powstać, który ma zostać zrekonstruowany , to będzie naprawdę rząd Mateusza Morawieckiego?

Nie no, słyszeliśmy przecież, ze w tym tygodniu - wczoraj lub przedwczoraj - Komitet Polityczny PiS-u rozmawiał o składzie rządu i to na pewno będzie decyzja bardzo kolektywna - kolektywna pod prezydium prezesa partii.

A to ja pytam poważnie: dlaczego Mateusz Morawiecki się na to godzi? 

Nie no, odwrotnie. Dlatego jest premierem, bo się na to godzi.

No właśnie, ale dlaczego to bierze? Bo co? Bo tak bardzo chce sobie porządzić? Rządził dużym bankiem.

Myślę, że w zakresie polityki gospodarczej na pewno jest bardzo sprawczy i chce być bardziej. Czasami jest tak, jak w takiej ważnej powieści Stefana Kisielewskiego, przedwojennej, "Sprzysiężenie". Tam jest takie mądre zdanie, że nawet politycy, którzy często kierują się koniunkturami, okolicznościami, itd. że właściwie każdy nosi, jeden więcej, drugi mniej, w sercu jakąś ideę, jakąś sprawę, którą chce załatwić. Myślę, że premier w zakresie tego, co robi, jest sprawczy i wierzy, że wzmocni instrumenty swojego działania. Z drugiej strony, jestem przekonany, że - mówiąc tak eufemistycznie - władze PiS-owskie czy prezes PiS-u jest przekonany, że w sytuacji, kiedy musimy prowadzić o wiele bardziej aktywną politykę europejską, to premier zbuduje bezpośrednie relacje i będzie mógł o wiele bardziej aktywnie wpływać na stanowiska innych rządów europejskich niż pani premier Szydło.

Za tydzień bodajże będzie kolejny finał WOŚP. Pan wrzuci coś do skarbonki?

Ja nie jestem entuzjastą tego przedsięwzięcia, ale jak jakieś miłe dzieci zbierają, to czasami, tam, ze względu na sympatię dla tych dzieci... Ale mówię, nie jestem, bo to jest taki...

Ale czasami co? Czasami pogłaszczę je pan po głowie? Czy czasami wrzucam im pieniądze? 

Nie lubię takiej emblematyki. I nigdy tego nie stosujemy. Ja jestem sceptykiem wobec tego przedsięwzięcia.

Ale wrzuci pan te pieniądze czy nie wrzuci?

Zależy. Jak sympatyczne dzieci to czasami rzucamy.

Ale jak niesympatyczne to Marek Jurek nie da.

Wie pan, ja wyznaję zasadę biblijną, że niech nie wie lewica, co robi prawica. Ostentacja tej bardzo nakręconej, we wszystkich znaczeniach tego słowa, dobroczynności pana Owsiaka zawsze budziła sceptycyzm i dużej części opinii publicznej, i równie wielki mój, własny. 

Marek Jurek: Opozycja idzie bardzo złą drogą. Nie mają propozycji

"Opozycja idzie bardzo złą drogą. Nastawiają się na przekonanie Polaków. Nie mają propozycji. Wydaje się, że Nowoczesna w gruncie rzeczy idzie tą drogą wytyczoną przez Palikota. Może bez tego ostentacyjnego ekstremizmu, ale nawiązując do takiej rezerwy wobec nastawień większości polskiego społeczeństwa. Z tego nic nie będzie. Platforma jest w bardzo głębokiej defensywie. Natomiast problem, czy pojawi się trzecia siła" - powiedział w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Marek Jurek. Były marszałek Sejmu prognozując wydarzenia polityczne w 2018 dodał, że za rok w Polsce będzie trwał konflikt polityczny, który dzisiaj mamy. "Wielkim pytaniem jest to, czy przez ten rok poczynimy jakieś istotne ustępstwa na forum europejskim. I tego niestety się obawiam, żeby nie powtórzyła się sytuacja z roku 2007, 2008, kiedy PiS i PO zgodnie przyjęły traktat lizboński. To pokazuje jak bardzo potrzebna jest autentyczna prawica" - podkreślił gość Roberta Mazurka.