Organizacja charytatywna Oxfam na cenzurowanym. W opublikowanym w Wielkiej Brytanii raporcie mowa jest m.in. o ignorowaniu doniesień o współżyciu pracowników Oxfam z nieletnimi prostytutkami. Miało do tego dochodzić po trzęsieniu ziemi w Haiti w 2010 roku.

Według raportu, działacze Oxfam nie poinformowali o sprawie policji. Chcieli w ten sposób chronić reputację organizacji, która niesie pomoc w krajach dotkniętych przez katastrofy.

Listy, w których opisywane były przypadki seksualnych kontaktów pracowników Oxfam z dziećmi, nie zostały wzięte pod uwagę. Korespondencja pochodziła od nieletnich mieszkanek Haiti, które pisały skargi w imieniu swoich koleżanek.

Do kontaktów seksualnych dochodziło w obozach dla osób, które ucierpiały w wyniku trzęsienia ziemi.

Z raportu wynika, że Oxfam bardziej martwiła się o swój wizerunek, niż o to, co robią pracownicy organizacji.

Nikt nic nie zrobił

Niektóre pokrzywdzone dzieci miały 12 lat. Pracownicy Oxfamu uprawiali z nimi seks za pieniądze i znęcali się nad nimi fizycznie. Raport stwierdza, że wszelkie podejrzenia powinny były zostać zgłoszone haitańskiej policji.

Dokument został opublikowany dopiero półtora roku od momentu pierwszych doniesień jakie nadeszły z Haiti.

W rezultacie czterech pracowników Oxfamu zostało dyscyplinarnie zwolnionych, a czterech dobrowolnie pożegnało się z organizacją. W tym gronie jest odpowiedzialny za akcje w Haiti jeden z dyrektorów organizacji.

Opracowanie: