Terry Jones pastor prowokator zapowiada spalenie kolejnych ksiąg Koranu, a być może i portretu Mahometa. Waszyngton postawił w pełnej gotowości wszystkie służby. Problem w tym, że niewiele mogą zrobić, by powstrzymać duchownego z Florydy.

Agenci FBI odwiedzili pastora. Wiadomo też, że jest cały czas obserwowany przez amerykańskie służby. Uprzedzono go, że jego zachowanie może spowodować poważne zamieszki.

To może doprowadzić do śmierci kolejnych niewinnych ludzi i wzrostu agresji w Afganistanie wymierzonej przeciwko żołnierzom USA - przyznał sekretarz obrony Robert Gates.

Amerykańscy karniści twierdzą, że pastorowi już można postawić zarzuty sprowadzenia zagrożenia dla wielu osób lub obrazy uczuć religijnych.

Za Oceanem o niewielkim kościele kierowanym przez pastora nie mówi się inaczej jak o sekcie i grupie nieodpowiedzialnych ludzi, którzy mogą sprowadzić poważne kłopoty na amerykańskich obywateli.

W Afganistanie zamieszki wywołane informacjami o spaleniu Koranu przez pastora trwają od piątku. Od tego czasu zginęło już w nich około 20 osób, a 150 zostało rannych.