Kuwejcka policja zatrzymała kilka osób podejrzanych o związki z zamachowcem-samobójcą, który dokonał ataku na szyicki meczet w Kuwejcie. W zamachu zginęło zginęło 27 osób, a ponad 220 zostało rannych. Sobota jest w Kuwejcie dniem żałoby narodowej i uroczystości pogrzebowych ofiar zamachu.

Na razie nie ma oficjalnych informacji, ile osób ujęto. Według gazety "al-Kabas" chodzi o 3 ludzi.

Wczoraj kamikadze dokonał ataku na meczet Imama Sadika na wschodzie stolicy Kuwejtu. Zdetonował pas z ładunkami wybuchowymi w świątyni, w której modliło się w tym czasie około 2 tysięcy wiernych. Do zamachu przyznała się grupa o nazwie Prowincja Nadżd, stowarzyszona z Państwem Islamskim. Grupa ta przyznała się do zamachów na meczety szyickie w Arabii Saudyjskiej w ostatnich tygodniach.

Piątkowy zamach był pierwszym w Kuwejcie atakiem samobójczym, którego celem był szyicki meczet. Przedstawiciele władz oświadczyli, że miał on na celu wzniecanie wrogości między sunnicką większością a szyicką mniejszością.

(mn)