Szef Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA), Bill Nelson poinformował, że agencja nie będzie w stanie zrealizować planu przeprowadzenia załogowej misji na Księżyc do 2024 r., a lot został przełożony o rok. To m.in. wynik sądowego pozwu firmy Blue Origin Jeffa Bezosa w sprawie budowy lądownika.

Bill Nelson przekazał, że po przyjrzeniu się planom pierwszej od ponad 50 lat załogowej misji na Księżyc, "stało się jasne, że agencja będzie musiała poczynić poważne zmiany, by zagwarantować dalekosiężny sukces programu".

Straciliśmy niemal siedem miesięcy na sądowe spory i to prawdopodobnie wymusi odłożenie pierwszego lądowania na nie wcześniej niż 2025 rok - przyznał Nelson cytowany przez "New York Times". 

Mówiąc o sądowym sporze, pełniący funkcję administratora NASA Nelson odniósł się do pozwu, który wniosła firma Blue Origin przeciwko decyzji agencji o przyznaniu prawie 3-miliardowego kontraktu na budowę lądownika księżycowego firmie SpaceX należącej do Elona Muska. W ubiegłym tygodniu sąd odrzucił protest spółki Jeffa Bezosa.

Problemów jest kilka

Jak notuje jednak "NYT", sądowa batalia nie jest jedynym problemem w dotrzymaniu terminu misji wyznaczonej agencji jeszcze przez administrację Donalda Trumpa. Inny to m.in. opóźnienia w pracach nad kapsułą Orion, za pomocą której astronauci mają dotrzeć na orbitę Księżyca. Wątpliwości co do użyteczności misji miała też część kongresmenów, a pracę dodatkowo utrudniła pandemia.

Obecny plan zakłada, że po serii testów w 2024 r. misja Artemis wyruszy na Księżyc w 2025 r. Kapsuła Orion ma zostać wyniesiona przez opracowywaną przez NASA rakietę Space Launch System, a następnie ma połączyć się na orbicie Księżyca z lądownikiem SpaceX.

Artemis ma być pierwszym lądowaniem ludzi na Srebrnym Globie od misji załogi Apollo 17 w 1972 r., która była szóstą, a zarazem ostatnią w ramach programu zakładającego lądowanie na powierzchni Księżyca.