29-letnia Susan O’Brien z Nowej Zelandii, która zaginęła podczas zawodów w lesie, przyznała, że piła mleko z własnych piersi, by przeżyć. Poszukiwania kobiety trwały całą dobę.

Myślałam, że umrę. Karmię moją 8-miesięczną córeczkę, miałam więc pokarm w piersiach. Uznałam, że może dzięki niemu uda mi się przetrwać – mówiła po odnalezieniu kobieta.

O’Brien, która na co dzień jest trenerką fitness, miała ze sobą także dwa litry wody i baton energetyczny.

Kobieta wykopała dziurę w ściółce leśnej i przykryła się błotem, by się ogrzać. Za każdym razem, gdy coś słyszałam, krzyczałam „pomocy” – opowiadała.