Istne zamieszki na Francuskiej Riwierze wywołał niewłaściwie działający bankomat. Przez wiele godzin „hojna” maszyna wydawała tłumom okolicznych mieszkańców i turystów dwa razy więcej pieniędzy, niż powinna.

Na jednym z placów Montpellier zaczęły się nagle ustawiać tasiemcowe kolejki do bankomatu. Dochodziło wręcz do szarpanin i bójek, bo przybywały coraz większe tłumy. Sparaliżowany został nawet ruch drogowy. Interweniować musiały szturmowe oddziały policji.

Funkcjonariusze doprowadzili do zamknięcia niewłaściwie działającego bankomatu i przesłuchują osoby, które w momencie ich przybycia znajdowały się wokół maszyny.

Bank tłumaczy, że chodziło o awarię i zapowiada, że klientów, którzy dostali dwa razy więcej pieniędzy, niż powinni, łatwo będzie zidentyfikować. 

(az)