Ciało Kyriakosa Amiridisa znaleziono w samochodzie. Za zaplanowanie zabójstwa greckiego ambasadora w Brazylii skazano jego żonę. Do popełnienia zbrodni przyznał się kochanek kobiety - podaje BBC.

Światowe media rozpisywały się o śmierci Kyriakosa Amiridisa w 2016 roku. Pod koniec grudnia jego ciało zostało odnalezione w spalonym samochodzie w okolicach Rio de Janeiro. Dziś wyrok skazujący usłyszała jego żona, z która miał córkę. Francoise de Souza Oliveira spędzi w więzieniu 31 lat za zaplanowanie morderstwa ambasadora Grecji w Brazylii.

Kuriakos Amiridis pełnił rolę konsula w Rio de Janeiro od 2001 roku. W 2004 wziął ślub i wyjechał z Brazylii. W 2016 roku otrzymał nominację ambasadorską i z żoną powrócił do Kraju Kawy.

Tuż przed śmiercią ambasador wyjechał z Brasilii do miasta Nova Iguacu na północ od Rio, by spędzić Boże Narodzenie z żoną i jej rodziną.

26 grudnia żona zgłosiła jego zaginięcie twierdząc, że mężczyzna opuścił ich wspólne mieszkanie i odjechał w nieznanym kierunku wypożyczonym samochodem.

Spalony samochód został znaleziony 29 grudnia pod wiaduktem. W środku było ciało ambasadora.

Śledczy ustalili, że mężczyzna nie zginął w aucie. Grek i jego żona zatrzymali się na czas świąt w swoim apartamencie znajdującym się w Nova Iguacu. To właśnie w tym mieszkaniu Amiridis został zbity - na sofie znaleziono ślady krwi.

O zabójstwo oskarżono kochanka żony ambasadora - Sergio Gomesa. W trakcie procesu wojskowy przyznał się do winy. Eduardo Moreira Tedeschi di Melo, jego krewny, miał pomóc Gomesowi ukryć ciało Greka.

W trakcie procesu sędzia stwierdził, że morderstwo było "bestialskie".