Co najmniej trzy osoby zginęły, a ponad 50 zostało rannych, w tym wiele ciężko w wypadku pociągu koło Mediolanu na północy Włoch. Skład wykoleił się. Według najnowszych hipotez powodem było uszkodzenia torów.

Dwa z sześciu wagonów składu są częściowo zmiażdżone i stoją przechylone w poprzek torów. Strażacy wyciągnęli z nich wszystkich uwięzionych ludzi. W wagonach podróżowało łącznie około 350 osób.

Pociąg lokalnych linii Trenord jechał z Cremony do Mediolanu. Z torów wypadł na trasie między stacjami Segrate i Pioltello w godzinach szczytu, gdy do pracy i szkół w stolicy Lombardii jechały tłumy ludzi.

Nieoficjalnie podawano, że przyczyną katastrofy była awaria zwrotnicy. Dyrekcja kolei zdementowała te doniesienia. Z jej ustaleń wynika, że skład przejechał około 2 km, po tym jak częściowo wypadł z torów, a następnie całkowicie wykoleił się po uderzeniu w słup trakcji.

Media przypominają, że w tym samym miejscu w lipcu 2017 roku pociąg podmiejski także wypadł częściowo z torów. Nikt nie został wcześniej ranny.

(mpw)