Ludzkość znalazła się bliżej apokalipsy niż kiedykolwiek wcześniej. Naukowcy z Bulletin of the Atomic Scientists przesunęli wskazówkę "zegara zagłady" o jedną sekundę bliżej północy, oznaczającej całkowite zniszczenie. "Wysyłamy jasny sygnał: ponieważ świat jest już niebezpiecznie blisko przepaści, przesunięcie nawet o jedną sekundę powinno być traktowane jako oznaka skrajnego niebezpieczeństwa i jasne ostrzeżenie, że każda sekunda opóźnienia w zmianie kursu zwiększa prawdopodobieństwo globalnej katastrofy" - napisano w komunikacie.
"Zegar zagłady" został stworzony przez naukowców Bulletin of the Atomic Scientists. To serwis założony przez Alberta Einsteina, J. Roberta Oppenheimera i naukowców z University of Chicago, którzy współpracowali przy zaprojektowaniu pierwszej broni atomowej w ramach Projektu Manhattan.
Wskazówki "zegara zagłady" są ustawiane co roku przez Radę ds. Nauki i Bezpieczeństwa Bulletin w porozumieniu z Radą, w której skład wchodzi dziewięciu laureatów Nagrody Nobla. Stał się ogólnoświatowym symbolem globalnego zagrożenia, wywołanego przez technologie stworzone przez człowieka.
Rada ds. Nauki i Bezpieczeństwa podkreśla, że trendy, które utrzymywały się przez 2024 rok, trwają. Mimo ewidentnych zagrożeń poszczególne społeczeństwa i ich przywódcy nie zrobili tego, co konieczne, by zmienić kurs. "W związku z tym przesuwamy teraz 'zegar Zagłady' z 90 sekund na 89 sekund do północy - najbliżej katastrofy, jak kiedykolwiek znajdowały się jego wskazówki" - pisze Bulletin w oświadczeniu.
Głównym powodem, dla którego naukowcy zdecydowali się na przesunięcie zegara, jest zagrożenie nuklearne. Ryzyko konfliktu jądrowego wisi nad światem, odkąd rozpoczęła się pełnoskalowa wojna w Ukrainie - uzasadniono. Podobne zagrożenie może nadejść z Bliskiego Wschodu, gdzie lokalne wojny mogą wymknąć się spod kontroli, przekształcając w szeroki konflikt.
"Kraje posiadające broń nuklearną zwiększają rozmiary i rolę swoich arsenałów, inwestując setki miliardów dolarów w broń, która może zniszczyć cywilizację. Proces kontroli zbrojeń nuklearnych upada, a kontakty na wysokim szczeblu między mocarstwami nuklearnymi są całkowicie niewystarczające w obliczu zagrożenia" - piszą naukowcy, zaznaczając, że również państwa, które dotychczas nie uczestniczyły w nuklearnym wyścigu zbrojeń, teraz poważnie rozważają taką możliwość.
W dalszej kolejności, badacze wymieniają kwestie zmian klimatycznych, których wpływ na ludzkość systematycznie wzrasta. Coraz częściej na planecie występują ekstremalne zjawiska pogodowe, a długoterminowe prognozy radzenia sobie ze zmianami klimatu wciąż pozostają słabe, w obliczu marnego finansowania proekologicznych inicjatyw. "Sądząc po ostatnich kampaniach wyborczych, zmiany klimatyczne są postrzegane jako kwestia o niskim priorytecie w Stanach Zjednoczonych i wielu innych krajach" - pisze Bulletin.
Oprócz tego naukowcy wymieniają pojawiające się coraz częściej choroby, zagrażające społeczeństwu, gospodarce i bezpieczeństwu. Wskazują także na zagrożenie związane z najnowszymi technologiami. "Systemy, które włączają sztuczną inteligencję do namierzania celów wojskowych, były używane na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, a kilka krajów podejmuje działania mające na celu integrację sztucznej inteligencji ze swoimi siłami zbrojnymi. Takie wysiłki rodzą pytania o to, w jakim stopniu maszynom będzie wolno podejmować decyzje wojskowe" - oceniają badacze.
"Ślepe podążanie obecną ścieżką jest formą szaleństwa. Stany Zjednoczone, Chiny i Rosja mają zbiorową moc, aby zniszczyć cywilizację. Te trzy kraje mają główną odpowiedzialność za odciągnięcie świata od krawędzi i mogą to zrobić, jeśli ich przywódcy poważnie rozpoczną dyskusje w dobrej wierze na temat globalnych zagrożeń" - podkreślono w oświadczeniu, które kończy się ostrzeżeniem: Pozostało 89 sekund do północy.