Ministrowie nauki krajów Unii Europejskiej wybrali stolicę Węgier na siedzibę Rady Zarządzającej Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii. Aspirował do tego Wrocław. Przeczuwając porażkę Polska zgłosiła nawet weto, ale ostatecznie je wycofała

Dla Polski nie była to łatwa decyzja, tym bardziej, że w ubiegłym miesiącu zablokowaliśmy decyzję unijnych ministrów, którzy już wtedy popierali Budapeszt. Minister Barbara Kudrycka, która w imieniu polski wycofała weto stwierdziła, że na wyborze Budapesztu Wrocław wręcz zyskał:

Jak wynika z nieoficjalnych informacji korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon, otrzymaliśmy coś w rodzaju nagrody pocieszenia, czyli jedno miejsce w radzie zarządzającej instytutu. Oznacza to, że nasz przedstawiciel będzie zasiadał w Budapeszcie. Zwiększa to możliwość przyznania w przyszłości dla Wrocławia - Wspólnoty Wiedzy i Innowacji, czyli naukowej jednostki, która będzie prowadzić badania. Wrocław nie miał szans, głownie dlatego, że Polska ma już na swoim terytorium jedną europejską instytucję – Frontex, która zajmuje się zarządzaniem granicami.

To kolejna porażka Wrocławia na europejskiej scenie; wcześniej dwa razy z rzędu miasto przegrało walkę o prawo do organizacji wystawy EXPO. Gdzie szukać winnych tego niepowodzenia? Opinii wrocławian wysłuchała reporterka RMF FM Barbara Zielińska:

Pomysł utworzenia Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii zrodził się podczas przeglądu tzw. Strategii Lizbońskiej w 2005 r. W pierwotnym zamyśle EIT miał być prestiżowym ośrodkiem akademickim, odpowiednikiem amerykańskiego Massachusetts Institute of Technology. W końcu, z powodu braku nadmiernego entuzjazmu niektórych państw UE i ograniczeń budżetowych, KE zaproponowała, by Instytut zbudować jako sieć współpracujących ze sobą tzw. Wspólnot Wiedzy i Innowacji (WWI).

W ich skład wejdą ośrodki akademickie, badawcze oraz przedsiębiorstwa z całej Europy, które wspólnie będą pracować nad poszczególnymi projektami badawczymi. Uniwersytety, które wejdą w skład WWI, będą mogły opatrywać znakiem EIT dyplomy i uprawnienia, jakie nadają swoim studentom. Do końca 2009 r. mają powstać dwie lub trzy WWI, w tym jedna dotycząca energii i ochrony środowiska, a kolejne transportu i medycyny. Docelowo ma ich być od sześciu do ośmiu.