Donald Tusk jako przyszły szef Rady Europejskiej jest ucieleśnieniem biografii Europy po drugiej wojnie światowej - podkreśla włoska prasa. Według dziennika "Corriere della Sera" Europa wierzy, że Polak "powstrzyma Władimira Putina".

"Corriere della Sera" uważa, że Donald Tusk podczas sobotniej konferencji prasowej w Brukseli dostarczył argumentów krytykom jego zdolności językowych, odnotowując zarazem zapowiedź, że poprawi swój angielski do 1 grudnia, gdy obejmie stanowisko w Brukseli.

Mediolańska gazeta za jeden z atutów Polaka uważa znajomość Rosji. Zdaniem dziennika tym można wyjaśnić słowa premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, który miał powiedzieć Tuskowi, że zapewne tylko on zdoła "upilnować Putina".

"Tusk zatem pozostanie między Cameronem a Angelą Merkel, teoretycznie sprzeciwiając się odstępstwom od deficytu, o co proszą Włochy i Francja"- ocenia dziennik. Przewiduje też, że jako "wielki mediator" porzuci prawdopodobnie "zdecydowany ton", który przyniósł mu sławę "twardziela".

Dziennik "La Repubblica" koncentruje się na sukcesie Federiki Mogherini i stwierdza, że po miesiącach próby sił premier Matteo Renzi "wygrał swą batalię w Brukseli". Wybór młodej minister spraw zagranicznych, o której jeszcze pół roku temu nikt nie słyszał, jest według rzymskiej gazety najważniejszym sygnałem przełomu, zapoczątkowanego przez Renziego w Rzymie, a następnie forsowanego także w Unii.