Wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej to wielka odpowiedzialność dla Polski, to zwiększenie potencjału i siły polskiego głosu - ocenił lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, wicepremier Janusz Piechociński. "To nie jest tylko osobiste wyniesienie jednego z Polaków w centrum polityki europejskiej - nie tak dawno mieliśmy przecież przewodniczącego Parlamentu Europejskiego” – tłumaczył.

To jest wielki wysiłek Polaków, dwudziestu pięciu lat, 10 lat bardzo dobrej obecności Polski w Unii, no i przyszedł taki czas, kiedy po wygranych wyborach przez partię ludowo-chadecką, w której jest PO i PSL, stało się to, co jeszcze rok, dwa czy pięć lat temu nie było możliwe. To jest wielkie wyzwanie - mówił o wyborze Tuska na szefa Rady Europejskiej szef ludowców. Dodał, że to "także wielka odpowiedzialność dla Polski, Polaków i dla Europy".

Sądzę że jest to dobra decyzja, bo nie tylko w kontekście tego, co dzieje się na Wschodzie, ale w kontekście dalszej integracji i kryzysu, który przecież w tej wojnie handlowej coraz bardziej może nadciągnąć na Europę, rozmów ze Stanami Zjednoczonymi o TTIP (Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji), to być w sercu decyzyjnym Unii, mieć trzech ważnych parlamentarnych (w PE) przewodniczących: Czesław Siekierski - rolnictwo, Huebner - konstytucja, Buzek - przemysł, teraz szefowanie Rady Europejskiej, to jest zwiększenie potencjału i siły polskiego głosu - powiedział Piechociński.

(MN)