Władze USA zdementowały podaną przez Iran wiadomość o zestrzeleniu dwóch zachodnich bezzałogowych śmigłowców. Miało do tego dojść w rejonie Zatoki Perskiej. Amerykanie potwierdzili jednocześnie, że stracili maszyny z powodu usterek technicznych.

O zestrzeleniach poinformował w niedzielę cytowany przez irańską agencję Fars dowódca sił powietrznych Gwardii Rewolucyjnej Amir Ali Hadżizade. Nasze siły zestrzeliły wiele samolotów szpiegowskich i nowoczesnych samolotów należących do naszych wrogów. W Zatoce Perskiej zestrzeliliśmy dwa samoloty szpiegowskie - powiedział Hadżizade. Informację tę podajemy po raz pierwszy - dodał. Nie ujawnił jednak, kiedy dokładnie miało dojść do zestrzelenia.

Przedstawiciel sił zbrojnych USA, który zastrzegł sobie anonimowość, poinformował w rozmowie z agencją Reutera, że do ostatniej znanej mu utraty samolotu bezzałogowego w rejonie Zatoki Perskiej doszło na początku 2009 roku. Tak jak we wcześniejszych przypadkach, katastrofa nastąpiła z przyczyn technicznych i maszyna spadła na wody międzynarodowe.