Wysłanie do Ukrainy broni defensywnej potwierdził we wtorek prezydent USA. Donald Trump jednak po raz kolejny użył bardzo niefortunnych słów. Stwierdził, że rosyjski dyktator Władimir Putin "nie traktuje odpowiednio życia ludzi i zabija ich zbyt wielu".
Zamiar wysłania Ukrainie dodatkowego uzbrojenia prezydent USA wyraził już w poniedziałek.
Wyślemy więcej broni. Muszą być w stanie się bronić. Są bardzo mocno atakowani. Będziemy musieli wysłać więcej broni, przede wszystkim defensywnej - powiedział dziennikarzom podczas spotkania z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. We wtorek potwierdził te informacje, używając jednak mniej fortunnych słów.
Chcemy wysłać broń defensywną, bo Putin nie traktuje odpowiednio życia ludzkiego. Zabija zbyt wielu ludzi. Więc wysyłamy broń defensywną Ukrainie i zatwierdziłem to - powiedział Donald Trump na posiedzeniu gabinetu we wtorek.
Jeśli chcecie znać prawdę, to Putin gada nam bzdury. Cały czas jest bardzo miły, ale nic z tego nie wynika - oświadczył dalej prezydent USA.
Portal Axios podał natomiast - powołując się na źródła w amerykańskiej administracji - prezydent Trump obiecał Ukrainie broń defensywną, taką jak systemy obrony powietrznej Patriot, ale szuka sposobu na wysłanie ich z innych krajów niż USA i naciska w tej sprawie na Niemcy.
Tymczasem kilkanaście godzin wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że Rosjanie zaatakowali tym razem w obwodzie donieckim i dniepropetrowskim, Charkowie i Odessie.
"Trwają akcje ratunkowe. W Charkowie usuwane są gruzy po uderzeniu w budynki mieszkalne. Rannych zostało 27 osób, w tym troje dzieci. Najmłodsza, dziewczynka, ma zaledwie trzy lata. Trzy osoby trafiły do szpitala. Niestety, po ataku w Odessie nie żyje jedna osoba" - napisał w komunikacie.
Państwowa Służba Ratownicza Ukrainy pokazała natomiast zdjęcia charkowskich ratowników, którzy mierzyli się ze skutkami ostatniego zmasowanego ataku putinowskiej Rosji.


