Wielka inwestycja, wielkie emocje! Sekretarz transportu Heidi Alexander zatwierdziła budowę drugiego pasa startowego na lotnisku London Gatwick. To projekt warty 2,2 miliarda funtów, który ma zrewolucjonizować brytyjską awiację, zwiększyć liczbę lotów i miejsc pracy, ale też wywołuje gorące dyskusje wśród mieszkańców i ekologów.
Lotnisko London Gatwick to już dziś prawdziwy gigant - obsługuje ponad 40 milionów pasażerów rocznie i jest najruchliwszym lotniskiem w Europie z jednym pasem startowym. Jednak już wkrótce to się zmieni. Sekretarz transportu Heidi Alexander dała zielone światło na budowę drugiego pasa startowego, co ma zwiększyć przepustowość portu nawet o 100 tysięcy lotów rocznie.
W ramach tej inwestycji o wartości 2,2 mld funtów Gatwick zyska nowy pas do obsługi lotów dalekodystansowych, rozbudowane zostaną też terminale. Lotnisko planuje, że po zakończeniu projektu liczba pasażerów może nawet się podwoić i osiągnąć 80 milionów rocznie.
Według szacunków rozbudowa Gatwick ma wygenerować aż 14 tysięcy nowych miejsc pracy oraz nawet 1 miliard funtów dodatkowej aktywności gospodarczej. Rząd i inwestorzy podkreślają, że to "oczywista decyzja dla wzrostu".
Co więcej, urzędnicy przewidują, że samoloty mogą zacząć korzystać z nowego pasa nawet przed kolejnymi wyborami powszechnymi w 2029 roku. To oznacza, że już za cztery lata Gatwick może być gotowe na przyjęcie jeszcze większej liczby podróżnych - zarówno tych lecących w interesach, jak i na wakacje.
Decyzja rządu cieszy przedstawicieli biznesu i branży lotniczej, ale nie wszystkich przekonuje. Nie brakuje jednak głosów sprzeciwu - projekt od dawna budzi obawy ekologów i części mieszkańców. Partia Zielonych określiła rozbudowę jako "katastrofę" dla środowiska. Inspektorat Planowania pierwotnie odrzucił wniosek lotniska, a zgodę uzależnił od wprowadzenia szeregu poprawek, m.in. w zakresie ochrony przed hałasem i zwiększenia udziału transportu publicznego.
W odpowiedzi na zarzuty Gatwick i jego inwestorzy zobowiązali się do szeregu działań łagodzących. Osobom dotkniętym zwiększonym hałasem lotnisko pokryje m.in. koszty instalacji okien trzyszybowych, a także opłaty związane z przeprowadzką - w tym podatek od czynności cywilnoprawnych oraz część kosztów pośrednika nieruchomości.
Władze portu zgodziły się także na surowsze kontrole hałasu, rozszerzony program izolacji akustycznej i ambitny cel: aż 54 proc. pasażerów ma korzystać z transportu publicznego przy dojeździe na lotnisko. Gatwick podkreśla, że do osiągnięcia tego celu potrzebna będzie współpraca z Departamentem Transportu - między innymi przywrócenie pełnej obsługi przez pociągi Gatwick Express.
Obecnie lotnisko obsługuje około 280 tysięcy lotów rocznie. Po zakończeniu rozbudowy, liczba ta może wzrosnąć do 389 tysięcy, a dziennie z Gatwick będzie mogło startować nawet 190 samolotów więcej niż dziś. Rząd liczy, że to dopiero początek "ponownego rozwoju budownictwa w Wielkiej Brytanii", a Gatwick stanie się jeszcze ważniejszym hubem na mapie Europy.
Obecnie z londyńskiego lotniska Gatwick wykonywane są codzienne loty tanich linii lotniczych m.in. do Warszawy i Krakowa.
Źródło: BBC/The Guardian


