​Specjalny śledczy ONZ ds. Stosowania tortur Nils Melzer uda się do Turcji na zaproszenie rządu i odwiedzi posterunki policji, więzienia oraz ośrodki odosobnienia, w których przetrzymywane są osoby oczekujące na proces sądowy - podało ONZ.

​Specjalny śledczy ONZ ds. Stosowania tortur Nils Melzer uda się do Turcji na zaproszenie rządu i odwiedzi posterunki policji, więzienia oraz ośrodki odosobnienia, w których przetrzymywane są osoby oczekujące na proces sądowy - podało ONZ.
Zdj. ilustracyjne /HORST OSSINGER /PAP/EPA

Wysłannik ONZ ma też podjąć rozmowy z tureckim rządem na temat "respektowania rządów prawa, promowania odpowiedzialności (służb publicznych) oraz stosowania się do prawa ofiar do odszkodowań, zwłaszcza w kontekście następstw nieudanego zamachu stanu w lipcu tego roku" - głosi oświadczenie wydane przez Melzera.

Będzie on przebywał w Turcji od 27 listopada do 2 grudnia. Melzer jest byłym pracownikiem Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. Przejął on funkcję niezależnego śledczego ONZ w listopadzie, zastępując Juana Mendeza, którego podróż do Turcji, zaplanowana na październik, została odwołana przez Ankarę. Mendez, odchodząc z funkcji, wydał oświadczenie, w którym wezwał do zbadania doniesień o nadużyciach, do jakich dochodzi w Turcji, zwłaszcza wobec osób pozbawionych wolności, którym grozi "złe traktowanie i tortury".

Od nieudanej próby zamachu stanu 15 lipca w Turcji zwolniono z pracy bądź zawieszono w obowiązkach ponad 125 tys. urzędników państwowych, nauczycieli, sędziów, prokuratorów. Około 36 tys. osób zostało zatrzymanych w oczekiwaniu na procesy sądowe.

Wcześniej w czwartek minister pracy Mehmet Muezzinoglu poinformował, że ponad 10,5 tys. pracowników państwowych zostało zwolnionych za domniemane związki ze zdelegalizowaną w Turcji Partią Pracujących Kurdystanu (PKK).

Na początku listopada Komisja Europejska, publikując raporty na temat krajów kandydujących do UE, bardzo krytycznie oceniła sytuację w Turcji, przede wszystkim ze względu na czystki, do których doszło po próbie wojskowego zamachu stanu. Władzom tureckim zarzucono zatrzymania i zastraszanie działaczy organizacji pozarządowych, nieproporcjonalne użycie siły, tortur oraz łamanie praw człowieka, nierespektowanie wolności słowa i mediów pod pretekstem walki z terroryzmem na południowym wschodzie kraju, gdzie trwa rewolta Kurdów.

W czwartek Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą do zamrożenia negocjacji w sprawie przystąpienia Turcji do UE. Eurodeputowani ocenili, że "środki represyjne wprowadzone przez rząd turecki na mocy stanu wyjątkowego (wprowadzonego po próbie puczu) są niewspółmierne oraz naruszają podstawowe prawa i swobody chronione turecką konstytucją, a także demokratyczne wartości, na których opiera się Unia Europejska".

(az)