Co najmniej 21 osób zginęło, a ponad 30 zostało rannych w samobójczym zamachu bombowym w stolicy Somalii, Mogadiszu - poinformowała miejscowa policja. Władze podkreślają, że ofiar ataku może być więcej.

Celem ataku była popularna restauracja, odwiedzana głównie przez urzędników rządowych i funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Trudno sobie nawet wyobrazić, jak potężna była ta eksplozja - powiedział oficer stołecznej policji Ali Hassan. Dodał, że pod gruzami mogą znajdować się ciała kolejnych ofiar.

Agencja dpa przypomina, że był to już drugi atak bombowy na tę restaurację.

Sprzymierzona z Al-Kaidą somalijska islamistyczna grupa Al-Szabab przyznała się za pośrednictwem swojej stacji radiowej do przeprowadzenia piątkowego zamachu.


 

Somalia jest pogrążona w krwawej wojnie domowej od 1991 roku. Choć ekstremiści ponieśli straty w ostatnich latach, ich ugrupowanie nadal przeprowadza krwawe ataki w wielu rejonach kraju. Walczą oni o narzucenie Somalii surowej wersji islamu i obalenie prozachodniego rządu.

W najkrwawszym w historii Somalii podwójny zamach przy użyciu dwóch ciężarówek z materiałami wybuchowymi, do którego doszło w październiku 2017 roku w Mogadiszu, zginęło 512 osób, a 295 zostało rannych.