Bardzo bogaci Rosjanie, Chińczycy i Saudyjczycy zapewnili sobie nieograniczony dostęp do UE dzięki maltańskiemu programowi "gotówka za paszport", który wymaga od nich spędzenia w kraju mniej niż trzech tygodni – ujawnił brytyjski dziennik "The Guardian", powołując się na przeciek z biura pośrednictwa paszportowego.

Zbiór tysięcy e-maili i dokumentów z firmy Henley & Partners stanowi bezprecedensowy wgląd w mechanizm tzw. złotych paszportów, w ramach którego kraje sprzedają obywatelstwo bogatym obcokrajowcom - pisze "Guardian".

Według informacji ujawnionych gazecie, część wnioskodawców starających się o zakup maltańskiego paszportu w ramach rządowego programu inwestorskiego była w stanie stworzyć pozory "stałego mieszkańca" przebywającego w kraju przez cały rok poprzez np. wynajmowanie mieszkań, a następnie pozostawianie ich pustych.

Luka ta umożliwiła niektórym klientom, którzy wpłacili w ramach tego programu ponad 1 mln euro, twierdzić, że mają "rzeczywisty związek" z Maltą - co jest kluczowym wymogiem prawnym, podczas gdy spędzili tam zaledwie kilka tygodni na wakacjach i wykonali kilka innych powierzchownych działań, jak np. wynajęcie jachtu czy przekazanie darowizny na rzecz lokalnej organizacji charytatywnej.

Ujawnione informacje prawdopodobnie zaalarmują Komisję Europejską, która niedawno poczyniła pierwsze kroki, jeśli chodzi o potencjalne postępowania sądowe przeciwko Malcie w sprawie sprzedaży "złotych paszportów" - wskazuje "Guardian". Komisja oskarżyła Maltę o sprzedawanie obywatelstwa - które umożliwia pełen dostęp do UE - osobom mającym niewielkie lub żadne powiązania z tym krajem.

Rząd maltański odrzuca wszelkie sugestie, jakoby wymóg zamieszkania był fikcją. Argumentuje, że to maltańskie władze, a nie UE, mają ostateczny głos w sprawie tego, kto może otrzymać paszport, a wnioskodawcy są sprawdzani pod względem bezpieczeństwa przed otrzymaniem pozwolenia na pobyt stały.