Badacze poszukujący w okolicach Tynnego na Ukrainie mogił żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza natrafili na przedmioty, które mogły do nich należeć - donosi "Nasz Dziennik". Znaleziono m.in. guziki z orłami, orzełki z czapek, przedwojenne polskie monety, krzyżyk, sowieckie łuski.

We wrześniu 1939 roku zaginęło około 300 żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, którzy bronili Kresów II RP nad rzeką Słuczą. Według relacji świadków, zostali zamordowani przez NKWD i pogrzebani gdzieś w lesie w okolicach Tynnego. Nie wiadomo jednak, gdzie dokładnie i w ilu jamach grobowych leżą.

Musimy ustalić, gdzie te groby są, by móc przystąpić do poszukiwań ziemnych. Teraz badamy przy użyciu m.in. georadarów czy wykrywaczy metali - powiedziała "Naszemu Dziennikowi" dr Dominika Siemińska, która wspiera grupę prowadzącą poszukiwania.

Prace mają być wznowione we wrześniu. Jak relacjonuje dziennik, jeśli badaczom uda się trafić na grób, po zdobyciu niezbędnych pozwoleń rozpoczną wraz z ukraińskimi archeologami, z którymi pracują, właściwe prace ekshumacyjne.

(edbie)