Władze Związku Radzieckiego nie kazały strzelać do Jana Pawła II - tak dziennik "La Repubblica" interpretuje treść listu napisanego przed dwoma laty przez byłego radzieckiego prezydenta Michaiła Gorbaczowa.

Gazeta przytacza fragment nieznanego wcześniej listu Gorbaczowa do niemieckiego dziennikarza - watykanisty Wernera Kaltefleitera, w którym były prezydent ZSRR zaprzeczył oskarżeniom, iż władze radzieckie ponoszą odpowiedzialność za zamach na papieża - Polaka 13 maja 1981 roku na Placu świętego Piotra.

W liście z 2006 roku - informuje "La Repubblica" - Gorbaczow napisał między innymi: Jeśli chodzi o wydarzenia roku 1980 w Polsce, oczywiście wywierano nacisk polityczny na kierownictwo państwa. Ale kwestia interwencji militarnej nigdy nie została przedłożona, w ogóle. O ile mi wiadomo podobna propozycja nigdy nie została przedstawiona przez nikogo z Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. To mogę potwierdzić w sposób absolutnie kategoryczny.

W dalszej części listu Gorbaczow stwierdza, że władze ZSRR nie ponoszą odpowiedzialności za zamach na polskiego papieża, który sam nazywa strzałami na Placu św. Piotra.

W przypadającą dzisiaj 27. rocznicę zamachu na Jana Pawła II "La Repubblica" zauważa, że nieznany list byłego przywódcy ZSRR przeczy temu, co zawarł w swej książce amerykański dziennikarz John O. Kohler, według którego Gorbaczow podpisał się pod dokumentem autoryzującym podjęcie działań przeciwko Janowi Pawłowi II.