Do tragedii doszło w sobotę. W trakcie cyrkowego pokazu na Florydzie w Tampa Bay, na oczach wypełnionej po brzegi sali, francuski cyrkowiec - Yann Arnaud - podczas swojego popisowego numeru upadł z wysokości kilku metrów na ziemię. Artysta zmarł po przewiezieniu do szpitala.

Był to występ znanej grupy Cirque de Soleil, która podróżuje po całym świecie. Francuski artysta był doświadczony - występował od 15 lat.

38-letni akrobata wykonywał swój popisowy numer w powietrzu. W pewnym momencie stracił kontrolę i spadł na ziemię z kilku metrów. Niemal natychmiast został przewieziony do szpitala - mimo reanimacji zmarł.

"Był kochany przez wszystkich, którzy mieli okazję go poznać" - napisał w oświadczeniu dyrektor Cirque du Soleil - Daniel Lamarre.

Kolejne występy cyrku zostały odwołane.

(ag)