Holandia zwróciła Włochom rzymską rzeźbę portretową cesarzowej Julii Domny z II w. n.e., skradzioną cztery lata temu z Tivoli i wystawioną na aukcji. Jak podali karabinierzy, głowa z marmuru warta jest pół miliona euro.

Rzeźba zniknęła w 2012 roku z wpisanej na listę UNESCO willi Hadriana w Tivoli i kradzieży początkowo nie zauważono. W zeszłym roku podająca się za jej właścicielkę kobieta chciała wstawić ją na aukcję, ale dom aukcyjny zawiadomił włoskie władze. Kobietę aresztowano.

Marmurową rzeźbę wys. 31 cm zwrócono uroczyście w piątek w Amsterdamie przedstawicielom włoskiej policji.

Pochodząca z Syrii Julia Domna (ok. 165-217) była drugą żoną cesarza Septymiusza Sewera, matką Karakalli.

Głowa Julii Domny należy do najbardziej interesującego typu rzeźby rzymskiej: realistycznych portretów. Ograniczały się one często do przedstawienia samej głowy. W przypadku Rzymianek ich portrety w odróżnieniu od portretów mężczyzn pozostawały pod większym wpływem rzeźby hellenistycznej i cechowała je większa idealizacja. Charakterystyczną dla nich cechą było dosłowne, drobiazgowe przedstawianie włosów, kunsztownie układanych w wałeczki i inne wyszukane fryzury. Po sposobie ułożenia włosów można było rozpoznać status społeczny danej osoby.

Słynna willa Hadriana pod Rzymem jest rozległym kompleksem pałacowym, obecnie o powierzchni 56 ha. W tej letniej rezydencji cesarskiej wykorzystującej architekturę krajobrazu służba i niewolnicy przemieszczali się podziemnymi tunelami, by nie psuć gościom i domownikom wrażeń widokowych. 

(j.)