Stosunki Federacji Rosyjskiej z Polską są dzisiaj na najniższym możliwym poziomie, co stoi w sprzeczności z interesami obu krajów - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w programie 'Wielka Gra" w państwowej telewizji Kanał 1.

Nasze dzisiejsze relacje z Polską nie tylko, że pozostawiają wiele do życzenia, ale są po prostu złe - powiedział Pieskow. Dodał, że "narody naszych państw byłyby zainteresowane czymś przeciwnym" - podkreślił.

Rzecznik prezydenta Władimira Putina oświadczył ponadto, że szczególny niepokój Kremla budzi "konfrontacyjne nastawienie" Warszawy - relacjonuje jego wypowiedź agencja TASS.

Czy jest to skutkiem naszej wspólnej historii z Polską czy też nie - trudno powiedzieć. Z pewnością analizą tego zjawiska powinni zająć się uczeni i historycy - podkreślił Pieskow. My wychodzimy z realiów, a realia są takie, że interesy skłaniają nas do współpracy, wzajemnego dialogu i (poszukiwania) wzajemnych korzyści jako podstawy w budowaniu relacji"- dodał.

W rzeczywistości zaś mamy do czynienia z nastawionym na absolutną konfrontację podejściem Warszawy. Ubolewamy nad tym - oznajmił Pieskow.

W rozmowie z dziennikarzami "Wielkiej Gry" rzecznik Kremla mówił o polityce wewnętrznej, planach zmiany konstytucji, przyszłotygodniowej defiladzie z okazji dnia zwycięstwa, epidemii koronawirusa i relacjach z Zachodem. Jak oświadczył, Rosja "uzyskała już pełną odporność, a nawet wytworzyła antyciała, dzięki czemu potrafi dziś przeciwdziałać kampaniom informacyjnym (...), nie powiedziałbym, że ta silna presja stwarzała jakikolwiek dyskomfort".

Mówiąc o relacjach z Polską, Pieskow nie odniósł się bezpośrednio do opublikowanego na łamach amerykańskiego "National Interest" artykułu prezydenta Władimira Putina, w którym winą za tragedię, jaka spadła na Polskę we wrześniu 1939, obarczył on "polskie kierownictwo".