Rosyjski poeta i prozaik Siergiej Gandlewski został zatrzymany przez policję w Moskwie na stacji metra Łubianka, po tym jak zerwał ze ściany portret Stalina. Mężczyznę wypuszczono po paru godzinach bez żadnych wyjaśnień - poinformował portal Newsru.com.

Rosyjski poeta i prozaik Siergiej Gandlewski został zatrzymany przez policję w Moskwie na stacji metra Łubianka, po tym jak zerwał ze ściany portret Stalina. Mężczyznę wypuszczono po paru godzinach bez żadnych wyjaśnień - poinformował portal Newsru.com.
Portret Józefa Stalina [zdj. ilustracyjne] /PAP/Jerzy Baranowski /PAP

Gandlewski opowiedział, że do incydentu doszło w poniedziałek, gdy było jeszcze jasno. Szedłem do metra Łubianka, zobaczyłem portret Stalina naklejony na murze. Ponieważ to przestępca - zerwałem portret - wyjaśnił. Zobaczył to jakiś mężczyzna, podszedł do poety i zapytał go co robi. Literat wyjaśnił swoje postępowanie i mężczyzna odszedł.

Chwilę później, gdy poeta zbliżał się do peronu, by pojechać do domu na ulicę Czistyje Prudy, dogoniło go dwóch policjantów. Był z nimi ów mężczyzna, który wskazał na Gandlewskiego i stwierdził: To ten!.

Siłą zaprowadzono mnie do przeszklonej budki (z której w metrze korzysta policja - OWD-Info) - powiedział poeta. Według niego funkcjonariusze powiedzieli, że "posadzą go za akt wandalizmu i drobne chuligaństwo". Poeta powiedział, że przez cały czas policjanci zwracali się do niego na "ty", a imienia - jak się wyraził - "Ojca narodów" - funkcjonariusze nie wymieniali.

Portal Newsru.com pisze, że Gandlewskiemu udało się dodzwonić do przyjaciół i po jakimś czasie wypuszczono go bez żadnych wyjaśnień.

Siergiej Gandlewski urodzony w roku 1951 to rosyjski poeta, prozaik, eseista i tłumacz. Jest autorem głośnej powieści "Triepanacya czeriepa" (Trepanacja czaszki) o rosyjskim życiu literackim w latach 70.

Newsru.com przypomina, że nazwisko Siergieja Gandlewskiego figurowało w liście zbiorowym uczonych, dziennikarzy, pisarzy i tłumaczy, w którym domagano się uwolnienia ukraińskiej lotniczki Nadii Sawczenko.

(mn)