Od 1 sierpnia rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa będzie otrzymywała od operatorów portali społecznościowych wszelkie dane użytkowników. Wśród nich znajdą się używane hasła i loginy.

Rosyjskie służby specjalne będą mogły prześwietlać każdego - rzekomo pod hasłem walki z terrorem. Dane użytkowników mają być przekazywane na każde żądanie Federalnej Służby Bezpieczeństwa, w tym także listy znajomych, ich adresy poczty elektronicznej, zawartość korespondencji, a nawet próby usunięcia konta. To kogo sprawdzą służby zależy od nich samych, ich działalności nikt nie kontroluje. W ten sposób można walczyć i z terroryzmem i z niewygodną opozycją, która w Rosji najczęściej komunikuje się w internecie.

Również każdy portal umożliwiający internetową wymianę informacji musi swoją działalność zgłosić władzom, a nowe przepisy dotyczą także zachodnich portali społecznościowych. Na razie jednak nie wiadomo, czy zamierzają one udostępniać dane użytkowników Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Kilka tygodni temu pojawiła się w Rosji plotka, że władze mogą zablokować dostęp do takich portali jak Twitter czy Facebook.