Znaczna część wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych spowita dymem z pożarów w Kanadzie. Przytłumione słońce, ciemny pomarańcz zamiast wiosennego blasku słońca. Ludzie w internecie piszą o przerażającym efekcie. Ten efekt widoczny jest daleko od kanadyjskiej granicy. Między innymi w Waszyngtonie.

Nasz amerykański korespondent Paweł Żuchowski informuje o nietypowym widoku. Wczoraj zachód słońca wyglądał krótko mówiąc dziwnie, jakby ktoś do lampy wkręcił pomarańczową żarówkę - mówił na naszej antenie nasz dziennikarz. 

Dziś od rana jest podobnie na znacznym obszarze wschodniego wybrzeża USA. Słońce jest mocno przytłumione, chwilami wszystko dookoła staje się pomarańczowe. Dzieje się tak z powodu dymu z pożarów w Kanadzie. W tej chwili kanadyjscy strażacy walczą z ponad 400 pożarami lasów. Jeden z nich - bardzo poważny ma miejsce 170 kilometrów na zachód od stolicy Kanady - Ottawy. 

Ewakuowano tysiące osób. A prognozy są bardzo złe. Premier Kanady Justin Trudeau oświadczył, że dotychczasowy rozwój sytuacji oznacza, że tegoroczne lato może być szczególnie groźne, jeżeli chodzi o pożary. Nasze modele pokazują, że w tym roku latem możemy mieć wyjątkowo trudny sezon pożarów lasów - podkreślił. Minister ds. sytuacji kryzysowych Bill Blair poinformował, że dotychczas w tym roku zarejestrowano 2214 pożarów.

W minionych tygodniach o pomoc wojska do rządu federalnego zwróciły się prowincje Alberta, Nowa Szkocja i Quebec. W gaszeniu pożarów w Kanadzie pomagają także strażacy i eksperci pożarnictwa z innych krajów: USA, Afryki Południowe, Australii, Nowej Zelandii. W niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział wysłanie 100 strażaków do prowincji Quebec.