Około 10 tys. uczestników festiwalu muzycznego na chorwackiej wyspie Pag ewakuowano z terenu imprezy z powodu pożaru, który wybuchł w pobliskim lesie. Jak informują lokalne służby, nikomu nic się nie stało. Jak powiedział w rozmowie z RMF FM jeden z uczestników festiwalu z Polski, w pewnym momencie widać było ogień i kłęby dymu. "Na telebimach pojawiły się informacje, żeby się ewakuować" - dodaje.

Ogień zagrażał uczestnikom hip-hopowego festiwalu "Fresh Island" na plaży Zrće położonej na północ od miasta Zadar na wyspie Pag. Jak poinformowała chorwacka policja, pożar wybuchł około godz. 1 we wtorek w pobliskim lesie.

Plaża Zrće słynie z letnich festiwali muzycznych.

Uczestników imprezy najpierw przewieziono na inną plażę, a potem - autobusami do miejscowości Novalji.

Na razie nie wiadomo, co spowodowało wybuch ognia.

"Akcja przebiegła bardzo sprawnie"

Zrobiło się bardzo niebezpiecznie. Wiał silny wiatr. Dookoła było bardzo wiele osób. Widać było kłęby dymu - opowiada w rozmowie z RMF FM uczestnik festiwalu z Polski.

Jak dodaje, obsługa imprezy zareagowała bardzo szybko i ewakuacja odbyła się sprawnie.

Na telebimach pojawiły się informacje, żeby się ewakuować - opowiada. Ludzie opuszczali teren festiwalu bez paniki. Może nawet nie wiedzieli co się dzieje - podkreśla. 

Jak opowiada nasz rozmówca, podstawiono autobusy, którymi turyści zostali przewiezieni na pobliskie plaże, którym ogień nie zagrażał. 

Pytany, co teraz dzieje się na miejscu mówi, że widać wozy strażackie, turyści wciąż nie są wpuszczani na plażę Zrće. Ale wszystko wraca do normy - zapewnia. 

Agencja EFE podkreśla, że pożar z powodu silnego wiatru bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Zamkniętych zostało kilka lokalnych dróg.

Do gaszenia ognia użyto trzech samolotów. Spłonęło około 10 hektarów lasu.

Turystyka jest jednym z filarów chorwackiej gospodarki; w ubiegłym roku adriatyckie wybrzeże tego zamieszkanego przez 4,2 mln ludzi kraju odwiedziło ponad 19 mln turystów.