Rosja uderzyła w bolesne miejsce Warszawy. O polskich jabłoniach z zachwytem piszą rosyjskie media, ale nie tak, jak się nam wydaje. Chodzi o sady i polskie jabłonie, którymi obsadzono już ponad 200 hektarów w obwodzie kaliningradzkim. Eksport polskich jabłek do Rosji jest objęty embargiem od 2014 roku.

Rosja uderzyła w bolesne miejsce Warszawy. O polskich jabłoniach z zachwytem piszą rosyjskie media, ale nie tak, jak się nam wydaje. Chodzi o sady i polskie jabłonie, którymi obsadzono już ponad 200 hektarów w obwodzie kaliningradzkim. Eksport polskich jabłek do Rosji jest objęty embargiem od 2014 roku.
Zdj. ilustracyjne /Radek Pietruszka /PAP

Plany są znacznie bardziej ambitne. Rosjanie polskimi jabłoniami chcą obsadzić 1200 hektarów, a jak ujawnił pełniący obowiązki gubernatora Anton Alichanow, to polscy sadownicy uczą obecnie Rosjan

Koledzy z Polski aktywnie pracują jako partnerzy technologiczni w sadownictwie. Dlatego, że utracili nasz rynek, wykorzystujemy ich technologie, wiedzę i doświadczenie - powiedział Alichanow. 

Polskie jabłonie zaczną owocować za kilka lat, jeżeli Rosjanie poradzą sobie z utrzymaniem sadów. Wówczas w tym regionie polskie jabłka nie będą potrzebne nawet po zniesieniu embarga.

(az)