Polscy żołnierze już po raz kolejny uratowali Afgańczyków pojmanych i więzionych przez rebeliantów. Talibowie zamierzali zabić trzy osoby w przeddzień wyborów parlamentarnych, a ich ciała podrzucić w pobliże lokali wyborczych w prowincji Ghazni.

Informację o przetrzymywanych Afgańczykach polskim żołnierzom przekazała Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Operację odbicia - wspieraną z powietrza przez polskie śmigłowce Mi-17 i Mi-24 - przeprowadzono w bardzo trudnych warunkach: w czasie burzy piaskowej.

Wszystkie siły biorące udział w akcji podejmowały wielkie ryzyko - podkreśla por. Sebastian Kostecki, szef Sekcji Informacyjno-Prasowej PKW Afganistan. Operację przeprowadzono 16 września.

Zakładnicy - jak opisuje por. Sebastian Kostecki - byli skuci, a do kontenera, w którym ich przetrzymywano zostali przetransportowani z opaskami na oczach. Wśród trójki uwolnionych zakładników był emerytowany afgański pułkownik. Mężczyzna został porwany wraz ze swoim synem w wiosce Niazi w prowincji Ghazni. Talibowie oskarżyli go o wspieranie i współpracę z siłami koalicji. Trzecim uprowadzonym był policjant, porwany tydzień wcześniej przez trzech uzbrojonych rebeliantów.

Porywacze nie ukrywali przed zakładnikami, że zostaną zabici. Ich ciała podrzucone w pobliże lokali wyborczych miały odstraszać Afgańczyków przed wzięciem udziału w głosowaniu.