Aż miliard euro strat przyniesie rosnąca plaga przedświątecznych kradzieży drogich przysmaków we francuskich sklepach - alarmują oburzeni handlowcy. Z półek znikają głównie szampany i prezenty pod choinkę.

Francuski Ogólnokrajowy Związek Handlowców alarmuje, że z powodu kryzysu przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia i sylwestrem liczba kradzieży wzrosła aż o kilkaset procent. Najczęściej kradzione są drogie alkohole, głównie szampan i dobre wino, trufle, modne ubrania, tablety, smartfony i aparaty fotograficzne - wylicza Patrice Bahuaud, szef brygady do walki z przedświąteczną plagą.

Policja podkreśla, że kradzieży dokonują najczęściej zorganizowane bandy, a nie biedne osoby, które chcą na przykład dać prezenty dzieciom pod choinkę. Złodzieje następnie sprzedają taniej kradziony towar w internecie i na świątecznych jarmarkach lub przemycają go za granicę. Jak się okazuje, jedną trzecią produktów kradną sami pracownicy sklepów.

Według policji, zadanie złodziejom ułatwia fakt, że przed świętami w sklepach jest dużo więcej drogich produktów niż zwykle, a także tłok w galeriach handlowych i supermarketach. Czasami cenne produkty znikają jednak również ze sklepowych magazynów, gdzie często panuje chaos.