Władze Paryża mają powakacyjny problem. Nie wiedzą, co zrobić z 5000 tonami piasku po zamknięciu sezonowej, sztucznej plaży nad Sekwaną.

Wielki koncern budowlany, który dostarczył piasek barkami, nie chce go wziąć z powrotem. Nie można go bowiem wykorzystać na budowach bez uprzedniego oczyszczenia go ze śmieci - a to kosztowałoby zbyt wiele.

W poprzednich latach piasek z sezonowej paryskiej plaży używany był w stajniach Straży Republikańskiej, cyrkach, ogrodach zoologicznych i w piaskownicach dla dzieci. Teraz jest już go jednak wystarczająco dużo w całym regionie.

Cześć zostanie więc wykorzystana do tworzenia piaskowych ścieżek w stołecznych parkach - reszta zostanie przetransportowana do kamieniołomu w Normandii, gdzie będzie czekała na chętnych.

Z powodu fali upałów paryska plaża pobiła tego lata rekord popularności. Przyciągnęła ona w sumie blisko ćwierć miliona osób, czyli o ponad jedną czwartą więcej niż rok temu.