Francuskie władze alarmują - na tamtejszym czarnym rynku pojawia się coraz więcej nielegalnego "miodu na erekcję". Jest on bardzo niebezpieczny, gdyż znajdują się w nim substancje wchodzące w skład takich środków jak np. Viagra. Nikt jednak nie kontroluje ich składu, co może prowadzić do bardzo poważnych konsekwencji zdrowotnych.

"Miód na erekcję" na ogół sprzedawany jest w formie patyków wypełnionych miodem i mieszaniną substancji medycznych. Można go kupić na czarnym rynku i w niektórych francuskich sex shopach za kilka euro.

Jak przestrzegają władze francuskiej agencji celnej, taki miód może być bardzo niebezpieczny dla zdrowia. Znajdują się w nim bowiem substancje na zaburzenia erekcji, m.in. sildenafil czy tadalafil. Pomieszane z alkoholem i innymi lekarstwami, np. na ciśnienie krwi, mogą wywoływać niebezpieczne skutki uboczne.

Francuscy celnicy przyznają, że w ostatnich miesiącach zwiększyła się liczba prób przemytu takiego miodu. W listopadzie ub. roku w porcie w Marsylii przejęli 13 ton tej substancji. Rzekomo naturalny miód był szmuglowany z Malezji. 

Inne kraje, z których często przemycany jest ten groźny specyfik, to Turcja, Tunezja i Tajlandia.


Dalsza część artykułu pod materiałem video: