"Indonezyjscy wieśniacy odnaleźli rejestrator parametrów lotu rosyjskiego odrzutowca pasażerskiego Suchoj Superjet 100" - poinformowały władze w Dżakarcie. Samolot rozbił się 9 maja w górach na zachodzie wyspy Jawa. W katastrofie zginęło 45 osób.

Czarną skrzynkę znaleziono po tym, jak deszcze rozmyły ziemię w okolicy miejsca katastrofy. Rolnicy wykopali także szczątki ofiar i inne części samolotu.

Rejestrator rozmów załogi samolotu odnaleziono w około tydzień po wypadku. Natomiast druga z "czarnych skrzynek" została zagrzebana pod zwałami ziemi po tym, gdy samolot uderzył w zbocze wulkanu Salak - powiedział szef indonezyjskiej agencji poszukiwawczo-ratowniczej. Dodał, że rejestrator parametrów lotu zachował się w bardzo dobrym stanie.

Eksperci indonezyjscy i rosyjscy analizują w laboratorium w Dżakarcie zapisy obu rejestratorów - powiedział szef indonezyjskiej komisji bezpieczeństwa transportu Tatang Kurniadi. Dodał, że ustalanie przyczyn katastrofy może potrwać nawet rok. Zdradził też, że eksperci zakończyli odczytywanie zapisu rozmów załogi i obecnie jest on analizowany przy pomocy tłumaczy.

Maszyna zniknęła z radarów 21 minut po starcie

Suchoj Superjet 100 zniknął z radarów 9 maja podczas drugiego pokazowego lotu. Na pokładzie maszyny znajdowało się 48 osób. Wśród pasażerów byli dziennikarze, przedstawiciele ambasady Rosji i kół biznesu, czyli potencjalni nabywcy tego typu maszyn.

Samolot wystartował z lotniska w Dżakarcie o godzinie 14:21 czasu lokalnego (9:21 czasu polskiego) i miał tam powrócić po 50 minutach. Kontrola naziemna straciła z nim kontakt 21 minut po starcie, krótko po tym, jak załoga poprosiła o zezwolenie na obniżenie wysokości lotu z 3000 do 1800 metrów. Szczątki maszyny odnaleziono na Jawie.