Burmistrz Chicago Richard Daley nie będzie się ubiegał o 7. kadencję na zajmowanym stanowisku. Amerykańska prasa jest zgodna: to polityczne trzęsienie ziemi. "Jest to osobista decyzja. Nic więcej, nic mniej" - powiedział Daley w trwającym 5 minut oświadczeniu.

68-letni burmistrz Chicago dodał, że od kilku miesięcy brał pod uwagę rezygnację z udziału w przyszłorocznych wyborach. Teraz, jego zdaniem, nadszedł odpowiedni moment czas na przejście na emeryturę.

Komentatorzy jako jeden z powodów rezygnacji z reelekcji wymieniają chorobę nowotworową żony burmistrza. Inni mówią o spadku jego popularności burmistrza.

Zwolennicy odejścia Richarda Daley'ego zarzucają mu korupcję i podkreślają, że po ponad 20 latach jest szansa, by jego następca zmienił polityczny wizerunek miasta. Daley po raz pierwszy na stanowisko burmistrza Chicago został wybrany w kwietniu 1989 roku.

Jego następca nie będzie miał łatwo. Sytuacja ekonomiczna trzymilionowej metropolii jest trudna, bo deficyt budżetowy osiągnął rekordowy poziom 655 milionów dolarów.