Co najmniej 67 osób zginęło w piątek w serii ataków na posterunki policyjne i kościoły w mieście Damaturu i jego rejonie na północnym wschodzie Nigerii - poinformowały w sobotę władze. Do ataków przyznała się islamska sekta Boko Haram.

Jej bojówki na północy Nigerii prowadzą kampanię zabójstw i zamachów bombowych, domagając się wprowadzenia szariatu. Nazwa Boko Haram oznacza "zachodnia edukacja to świętokradztwo".

Piątkowe ataki, najzuchwalsze i najlepiej skoordynowane jak dotąd akcje Boko Haram, przeprowadzono tuż przed muzułmańskim świętem ofiar Id al-Adha, upamiętniającym ofiarę Abrahama i jego posłuszeństwo wobec Boga.

Będzie więcej ataków

W sobotę rzecznik Boko Haram, używający pseudonimu Abul-Qaqa, w wywiadzie dla gazety "The Daily Trust", powiedział, że "przygotowywanych jest jeszcze więcej ataków".

Będziemy kontynuować atakowanie formacji rządu federalnego, aż siły bezpieczeństwa zaprzestaną swoich ekscesów wobec naszych członków i cywilów - powiedział rzecznik. Deklaracja ta padła po informacji podanej przez działaczy praw człowieka, że żołnierze pobili i zabili cywilów podczas poszukiwań członków Boko Haram w Maiduguri. Boko Haram - jak podaje agencja AP - podzieliła się na trzy frakcje. Frakcja umiarkowana chce zakończenia przemocy, druga - porozumienia pokojowego z władzami na wzór zawartych z różnymi ugrupowaniami bojowników w 2009 roku. Trzecia frakcja, radykalna, odmawia negocjacji. Frakcja ta utrzymuje kontakty z północnoafrykańskim odgałęzieniem Al-Kaidy oraz prawdopodobnie z ugrupowaniem szababów z Somalii - powiedział agencji AP wypowiadający się anonimowo dyplomata.

Krwawy piątek

Ataki w piątek zaczęły się od eksplozji samochodu pułapki przed trzypiętrowym budynkiem biura wojskowego i koszar. W zamachu tym zginęło wielu funkcjonariuszy bezpieczeństwa. Zamachowcy wysadzili w powietrze filię First Bank PLC, zaatakowali trzy komisariaty policyjne i kilka kościołów.

Do ataków w rejonie Damaturu doszło po czterech odrębnych zamachach bombowych w Maiduguri około 130 kilometrów na wschód.

W sierpniu Boko Haram przyznała się do samobójczego zamachu na siedzibę ONZ w stolicy Nigerii, w którym zginęły 24 osoby, a 116 zostało rannych.