Polski karawan z ciałem… zgubiony przez kierowcę w Monachium. Takie nietypowe zgłoszenie dostali policjanci z południa Niemiec.

Polski karawan z ciałem… zgubiony przez kierowcę w Monachium. Takie nietypowe zgłoszenie dostali policjanci z południa Niemiec.
Zdj. ilustracyjne /Elżbieta Walenda /PAP

Mężczyzna, który wiózł ciało z Włoch do Polski w Monachium zrobił sobie przerwę na jedzenie. Tak przynajmniej wynikało ze zgłoszenia, które wczoraj po południu trafiło do monachijskiej policji. Jej przedstawiciele twierdzą, że kierowca mógł być pod wpływem alkoholu, bo trudno było się z nim porozumieć. Mówił tylko, że zostawił auto blisko głównego dworca, ale nie może go znaleźć.

Dziś - po sygnałach od mieszkańców - znaleziono karawan ponad kilometr od stacji. Był nienaruszony, a ciało nie zginęło. Policja nie pozwoliła jednak kierowcy jechać do Polski. Za kierownicą musiał usiąść przysłany zmiennik.

(mal)