NATO nie zamknie ostatecznie drzwi dla Ukrainy i Gruzji w zamian za rosyjską pomoc logistyczną dla operacji w Afganistanie. Tak twierdzą dyplomaci w kwaterze głównej Sojuszu, z którymi rozmawiała korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginion.

Z informacji naszej reporterki wynika, że na kwietniowym szczycie Sojuszu w Bukareszcie prezydent Putin i NATO mają podpisać umowę o wsparciu logistycznym. Na tym samym szczycie ani Ukraina, ani Gruzja nie otrzymają tzw. MAP-u czyli Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO. Jednak nie dlatego, że sprzeciwia się temu Rosja, ale dlatego, że w Sojuszu i na Ukrainie nie ma jednomyślności w tej sprawie.

Jak jednak zapewnia premier Danii, drzwi do NATO będą nadal otwarte dla obu krajów. Bardzo mocno opowiadam się za wysłaniem Ukrainie i Gruzji pozytywnego sygnału - stwierdził Anders Fogh Rasmussen. Sojusz nie obiecał więc Rosji, że zamknie drzwi przed Ukrainą i Gruzją, bo oznaczałoby to przyznanie jej prawa weta, a właśnie na takiej interpretacji najbardziej zależy Rosji.

Nie ma jednak wątpliwości, że Moskwa propagandowo wykorzysta fakt odsunięcia w czasie przyznania Gruzinom i Ukraińcom Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO.