Tego lata można wynająć we Francji samochód za jedno euro - i nie ma w tym pułapek! Tak przynajmniej zapewniają twórcy nowej platformy internetowej, która proponuje oferty typu "last minute". W praktyce pułapka jest tylko jedna - drogo kosztuje anulowanie rezerwacji.

Oferty dotyczą tylko niektórych dni, przejazdów pomiędzy z góry określonymi miastami, a rezerwacji nie można dokonać z wyprzedzeniem - najczęściej trzeba się zdecydować w ciągu kilkudziesięciu czy nawet kilku godzin. Samochód wynajmowany jest na jeden dzień, koszty ubezpieczenia są wliczone w cenę, ale za benzynę klient płaci sam.

Pomysł twórców platformy "DriiveMe" jest prosty. Często zdarza się bowiem, że sieci wypożyczalni mają za dużo pojazdów w danym regionie kraju, a za mało w innym. Na początku wakacji wczasowicze wynajmują na przykład masowo samochody na podparyskich lotniskach, by udać się na Francuską Riwierę, gdzie następnie je oddają. Sieci wypożyczalni płaciły dotąd wysokie sumy za transport samochodów w odwrotną stronę ciężarówkami. Teraz mogą zaoszczędzić pieniądze i za jedno euro powierzyć tę misję chętnym kierowcom.

W praktyce pułapka jest tylko jedna. W przypadku anulowania rezerwacji, klient płaci karę w wysokości od 25 do 50 euro. Jeżeli natomiast nie zmieni zdania, może za jedno euro przejechać np. z Marsylii do Paryża samochodem, którego wynajęcie kosztuje zazwyczaj kilkadziesiąt razy więcej.

(mpw)