Śmierć młodego hipopotama zasmuciła Belgów. Miał zostać wykastrowany, ale nie obudził się z narkozy. Chodzi o zwierzę o imieniu Lambiki, które przebywało w ogrodzie zoologicznym w Antwerpii.

Hipopotam, który był ulubieńcem zoo w Antwerpii skończyłby w maju dwa lata. Lambiki musiał zostać wykastrowany, bo stał się seksualnie aktywny i zaczynał być agresywny, co groziło walką z jego własnym o wiele silniejszym - ojcem o imieniu Hein. Ponieważ mieszkał także ze swoją matką Imani i babką Hermien, zabieg chirurgiczny był konieczny.

Przed operacją belgijscy weterynarze zwrócili się o pomoc do austriackich kolegów (ekspertów w tej dziedzinie), bo od początku było wiadomo, że ustalenie dawki narkozy dla ważącego 750 kg zwierzęcia nie jest sprawą łatwą. Mimo tych konsultacji, nie udało się. Jego serce przestało bić i mimo podjętej próby reanimacji - Lambiki nie przeżył.