Blisko milion amerykańskich mieszkań zostało pozbawionych elektryczności po przejściu gwałtownych, zamarzających deszczy. Ulewy zmusiły stany Massachusetts, New Hampshire i część stanu Maine do ogłoszenia stanu wyjątkowego. Jak oceniają władze, były to najpoważniejsze tego typu deszcze od dekady.

Ucierpiała cała północno-wschodnia część Stanów Zjednoczonych - oznajmił Jeff Tolghman z regionalnej spółki energetycznej Northeast Utilities. Jak dodał, przyczyną kopotów są deszcz i lód, który obciąża gałęzie, a te spadają na linie wysokiego napięcia.

Z powodu burzy i wichury wszystkie urzędy w Maine były w piątek zamknięte, a dzień później 172 tysiące mieszkań zostało odciętych od prądu. W New Hampshire bez elektryczności musiało obejść się 307 tysięcy domów, a w Massachusetts 350 tysięcy. Kłopoty dotknęły także około trzystu tysięcy mieszkańców stanu Nowy Jork.