​Mohammed bin Salman nie zamierza czekać na śmierć swojego ojca, by przejąć władzę w Arabii Saudyjskiej. Jak podaje portal Middle East Eye, książę koronny zamierza ogłosić wstąpienie na tron przed listopadowym szczytem G20 w Rijadzie.

Według rozmówców portalu zajmującego się sprawami Bliskiego Wschodu, Mohammed bin Salman zamierza zmusić swojego 84-letniego ojca króla Salmana, który cierpi na demencję, by abdykował i oddał mu władzę. Chce mieć pewność, że zostanie królem za życia swojego ojca - mówi źródło portalu.

Król Salman stoi na czele Arabii Saudyjskiej od 2015 roku, gdy zmarł jego brat. Monarcha cieszy się dobrym zdrowiem fizycznym, jednak ma coraz poważniejsze problemy z pamięcią. Pojawiają się informacje, że nie jest w stanie poprowadzić rozmowy z zagranicznymi politykami. Nie zdaje sobie sprawy, co się dzieje. Ciągle powtarza te same zdania. Zapomina o tym, co on lub inni mówili kilka minut wcześniej. Nie może się skupić - mówi źródło Middle East Eye.

W piątek w Arabii Saudyjskiej zatrzymano 20 członków rodziny królewskiej pod zarzutem planowania spisku mającego na celu obalenie księcia koronnego. Wśród zatrzymanych jest młodszy brat króla Achmed bin Abdulaziz oraz były minister spraw wewnętrznych Mohammed bin Najif.

Według ekspertów żadnego planu puczu jednak nie było. Zdaniem źródeł Associated Press miało chodzić o pokazanie członkom rodziny, że każdego można aresztować. Miała to być także wiadomość "zachęcająca" do poparcia Mohammeda bin Salmana. Książę Achmed był bowiem niezadowolony z działań 34-letniego księcia koronnego.

Na Achmedzie bin Abdulazizie wywierano presję, by zadeklarował pełne poparcie dla Mohammeda bin Salmana. Spotykał się z królem i Salman oraz inni w uprzejmych słowach zachęcali go do wsparcia - mówi źródło Middle East Eye.

Książę koronny Mohammed bin Salman próbuje się promować jako zwolennik postępowych reform. Zdaniem obrońców praw człowieka książę nadużywa władzy i stoi za licznymi represjami politycznymi. Jest m.in. oskarżany o zlecenie brutalnego zabójstwa dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego, którego poćwiartowano w konsulacie saudyjskim w Stambule.