Jeszcze nie zastąpił George'a Busha - a już się myli jak prawdziwy prezydent. Kandydat republikanów do Białego Domu John McCain dwukrotnie w ostatnich dniach występował w obronie interesów... Czechosłowacji. Bieżących interesów.

Sztab McCaina mówi o zwykłym przejęzyczeniu, tyle że dwukrotnym. Kandydat na prezydenta skrytykował bowiem Rosję za jej groźby związane z budową w Europie elementów tarczy antyrakietowej i powiedział, że ograniczenie dostaw paliwa jako forma nacisku na Czechosłowację jest niedopuszczalna.

Prawdopodobnie myślał o Czechach i zgodzie Pragi na budowę radaru, ale pomyłka jest wyjątkowo kuriozalna. Gdyby się bowiem trzymać słów McCaina, to Amerykanie stawiają właśnie swoją instalację wojskową na terytorium Układu Warszawskiego, czyli swojego głównego wroga.