Dwóch dziennikarzy radiowych rozgłośni KTLK z Minneapolis oskarżyło legendarnego koszykarza Earvina "Magica" Johnsona o udawanie AIDS. Zawodnik stara się obrócić sprawę w żart i nie będzie stosował kroków prawnych wobec pracowników.

Do oskarżeń doszło w trakcie audycji na żywo - całość sprowokował jeden ze słuchaczy, niezadowolony z opłacania przez państwo leczenia przewlekłych chorób. Wtedy właśnie dziennikarze powiedzieli, że "to jak Magic Johnson - on też udaje, że ma AIDS".

Nie możemy pozwolić, żeby ludzie rzucali takie bezpodstawne oskarżenia. Walka z HIV i AIDS jest zbyt ważna, by pozwolić na to, nawet w żartach. Poświęcam temu swoje życie i bardzo wiele osób również. Podejrzewam, że była to zwykła głupota. Nie chcę jednak by wyrzucano ich z pracy - wolałbym, żeby teraz spróbowali wyedukować swoich słuchaczy - odpowiedział na zarzuty Johnson.

Były zawodnik Los Angeles Lakers musiał przedwcześnie zakończyć karierę, bowiem w 1991 roku w jego organizmie wykryto wirus HIV. Pięciokrotny mistrz NBA nigdy nie twierdził, że choroba rozwinęła się w AIDS. Co więcej, jak sam podkreśla, mimo wirusa jest okazem zdrowia.