Donald Trump nie musiał długo czekać na reakcję ze strony hiszpańskich władz na wygłaszane sugestie ze strony amerykańskiego przywódcy o wykluczeniu Hiszpanii ze struktur NATO. Agencja Europa Press, powołując się na źródła rządowe, poinformowała, że Madryt zachowuje "maksymalny spokój" w obliczu oświadczeń Trumpa.

W czwartek Donald Trump oświadczył, że należy rozważyć wyrzucenie z NATO Hiszpanii w związku z tym, że kraj ten nie wydaje odpowiednio dużo na obronność. Nie mają argumentu, by tego nie robić (...). Może powinniście, szczerze mówiąc, wyrzucić ich z NATO - dodał podczas spotkania z prezydentem Finlandii Alexandrem Stubbem.

Reakcja Madrytu na słowa Trumpa

Cytowane przez agencję Europa Press źródła rządowe poinformował w piątek, że Madryt zachowuje "maksymalny spokój" w obliczu oświadczeń Amerykanina. "Hiszpania jest pełnoprawnym i zaangażowanym członkiem NATO i realizuje swoje cele w zakresie zdolności tak dobrze, jak Stany Zjednoczone" - podała agencja.

W piątek głos zabrała również ministra obrony Hiszpanii Margarita Robles. Wiem to na pewno, że siły zbrojne Stanów Zjednoczonych są w pełni świadome zaangażowania Hiszpanii - powiedziała szefowa resortu obrony.

Opozycja krytykuje rząd

Z kolei liderzy partii opozycyjnych - Alberto Nunez Feijoo z Partii Ludowej (PP) i Santiago Abascal z radykalnie prawicowego ugrupowania Vox - nie szczędzą krytyki pod adresem szefa hiszpańskiego rządu za jego podejście do zwiększania wydatków na obronność. "Problemem nie jest Hiszpania, problemem jest (premier) Pedro Sanchez. Hiszpania zawsze była wiarygodnym i zaangażowanym partnerem w ramach NATO i nadal nim pozostanie" - napisał Feijoo na portalu X.

W kwietniu Sanchez zapowiedział, że Hiszpania osiągnie w tym roku - a nie, jak pierwotnie zakładano, do 2029 r. - 2 proc. PKB na obronność. Premier sprzeciwił się jednak wydatkom na poziomie 5 proc., tłumacząc to negatywnym wpływem na wydatki socjalne.

Hiszpania przystąpiła do NATO w 1982 roku, zaś w 1986 roku socjalistyczny rząd rozpisał rozpisał referendum w sprawie członkostwa. 56 proc. opowiedziało się wówczas za pozostaniem Hiszpanii w Sojuszu pod pewnymi warunkami, m.in. zakazu obecności na jej terytoriom broni jądrowej.