"Z powodu trzydniowego strajku pilotów, który rozpoczął się w środę, Lufthansa odwołuje rejsy na trasie między Warszawą a Frankfurtem i Monachium. W sumie nie odbędą się 42 loty" - powiedział rzecznik Lotniska Chopina Przemysław Przybylski. Odwołane są też rejsy do Krakowa, Katowic, Gdańska. Będą loty do Rzeszowa, Wrocławia.

Piloci Lufthansy rozpoczęli o północy z wtorku na środę trzydniowy strajk. Największy niemiecki przewoźnik odwołał wcześniej 3800 lotów. Wskutek akcji strajkowej ucierpi 425 tys. pasażerów. Piloci walczą o podwyżki i przywrócenie przywilejów emerytalnych. Strajk ma dotyczyć zarówno samej Lufthansy, jak i jej spółek - Cargo i Germanwings.

Lufthansa odwołała wszystkie swoje rejsy przez te trzy dni. Swoje loty będzie realizował Germanwings - powiedział Przybylski.

Z Lotniska Chopina nie polecą samoloty Lufthansy do i z Frankfurtu i Monachium. Linia lotnicza odwołuje w Warszawie łącznie 42 loty: 21 przylotów i 21 odlotów. W środę odwołane zostaną przyloty do Warszawy z Frankfurtu o godz. 9.20, 13.15, 17.50, 21.50 oraz z Monachium o godz.: 8.15, 12.30, 16.10. Nie odbędą się rejsy do Frankfurtu o godz. 6.45, 10.05, 14 i 18.35 oraz do Monachium o godz. 8.50, 13.10, 16.45.

Lufthansa odwołała czwartkowe rejsy z Frankfurtu o godz. 9.25, 13.15, 17.50, 21.45 i z Monachium o godz. 8.15, 12.30 i 16.10. Z Warszawy do Frankfurtu nie polecą samoloty o godz. 6.35, 10.10, 14 i 18.40, a do Monachium o godz. 8.50, 13.10 i 16.45.

W piątek nie będą realizowane rejsy z Frankfurtu o godz. 9.25, 13.15, 17.50, 21.50 i z Monachium o godz. 8.15, 12.30, 16.10 oraz do Frankfurtu o godz. 6.45, 10.10, 14, 18.40 i do Monachium o godz. 8.50, 13.10 i 16.45.

Z powodu strajku Lufthansa odwołała 38 rejsów na trasach pomiędzy Krakowem a Monachium i Frankfurtem. W środę odwołano 11 startów i lądowań - 6 przylot do Krakowa i 5 odlotów. W czwartek zostało odwołane 12 połączeń, w piątek 15, a w sobotę - jedno. Chodzi o połączenia z Frankfurtem i Monachium.

W porcie w podkatowickich Pyrzowicach w związku ze strajkiem w najbliższych dniach odwołanych zostało 14 rejsów Lufthansy do i z Frankfurtu. W środę, w czwartek i w piątek z podkatowickiego lotniska nie wylecą samoloty Lufthansy zaplanowane na godz. 6.10 i 14.10. Nie przylecą maszyny, które miały lądować o 13.30 i 23.25. W sobotę nie wyleci poranny samolot do Frankfurtu.

W Porcie Lotniczym im. Mikołaja Kopernika we Wrocławiu połączenia Lufthansy ze stolicą Dolnego Śląska w ciągu najbliższych trzech dni będą realizowane normalnie. Przewoźnik w ciągu dnia obsługuje kilka połączeń, m.in. do Frankfurtu, Monachium i Duesseldorfu.

Rzecznik prasowy Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku Michał Dargacz poinformował, że Lufthansa odwołała w środę dwa połączenia, z Frankfurtu (planowy przylot do Gdańska o godz. 10) i z Monachium (planowy przylot do Gdańska o godz. 16.05). W ciągu dnia przewoźnik ten obsługuje w sumie pięć rejsów do Gdańska, z Monachium i Frankfurtu.

W podrzeszowskiej Jasionce nie odwołano dotychczas żadnego zaplanowanego na środę rejsu Lufthansy. Dyżurny operacyjny portu lotniczego poinformował, że samolot z godz. 6.10 do Frankfurtu wystartował zgodnie z planem. Nie ma też informacji, by kolejny odlot do Frankfurtu o 13.40 oraz przyloty o 12.45 i 22.40 miały zostać odwołane.


Na największych niemieckich lotniskach we Frankfurcie nad Menem i w Monachium panuje znacznie mniejszy ruch niż zwykle - podała niemiecka telewizja publiczna ARD. Lufthansa zawiadomiła pasażerów o anulowaniu połączeń, dlatego większość z nich skorzystała z innego środka komunikacji, najczęściej kolei, lub przesunęła termin podróży.

Organizatorem strajku jest Stowarzyszenie Pilotów (VC). Związkowcy walczą o podwyżkę płac i zachowanie przywilejów emerytalnych. Akcja protestacyjna potrwa do godz. 23.59 w piątek.

Trwające od ponad dwóch lat negocjacje płacowe między VC a dyrekcją Lufthansy nie przyniosły wyników. 5400 pilotów domaga się podwyżki płac oraz zachowania przepisów umożliwiających im wcześniejsze przechodzenie na emeryturę.

Poszukując oszczędności, dyrekcja linii lotniczych wypowiedziała z końcem 2013 roku umowę regulującą świadczenia dla pilotów w wieku przedemerytalnym. Zlikwidowane przepisy umożliwiały pilotom po ukończeniu 55 lat przejście na emeryturę przy zachowaniu 60 proc. wynagrodzenia brutto. Obecnie piloci Lufthansy przechodzą na emeryturę w wieku 59 lat. Przewoźnik chce przedłużyć czas ich aktywności zawodowej. Przepisy unijne zezwalają pilotom na pracę do 65. roku życia. Do 2011 roku mogli pilotować samoloty tylko do 60. roku życia.

Wypowiedziana jednostronnie umowa przewidywała też rozwiązania korzystne dla zatrudnionych w przypadku utraty zdolności do wykonywania pracy pilota. Związkowcy domagają się podwyżki płac o blisko 10 proc., uzasadniając to żądanie brakiem porozumienia płacowego od dwóch lat. Lufthansa proponuje podwyżkę poborów o 3 proc. od 2016 roku. Do tego czasu kierownictwo firmy chce wypłacać jedynie jednorazowe premie uzależnione od wyników pracy.

Rozpoczęty w środę strajk pilotów to kolejny cios dla Lufthansy. Z powodu strajku personelu naziemnego lotniska we Frankfurcie nad Menem i kilku innych portów lotniczych największe niemieckie linie lotnicze musiały w ubiegły czwartek odwołać około 600 lotów

(jad)