Rosyjscy obrońcy praw czlowieka alarmują, że do Rosji ponownie zawitał stalinizm. Zmiany prawa, przeprowadzane na polecenie byłego prezydenta i obecnego premiera Władimira Putina, umożliwią oskarżenie każdego obywatela o szpiegostwo i działanie na rzecz wrogich państw. Podejrzana może okazać się nawet krytyka władz.

To powrót do czasów sowieckich, gdy każdego można było ogłosić wrogiem ludu - przyznaje w rozmowie z moskiewskim korespondentem RMF FM Przemysławem Marcem Lew Ponomariow, szef ogólnorosyjskiego ruchu obrony praw człowieka. Przypomina, że chociaż Rosja nie jest już krajem autorytarnym, to władze na Kremlu stworzyły bazę państwa totalitarnego. Nad każdym wisi topór władzy - mówi: